Pełne uroku miasteczko w rejonie Barbagia, które zasłynęło dzięki mamuthones – przebierańcom w grubych owczych skórach i groźnych, ciemnych, wykonanych z drewna maskach, którzy paradują uliczkami podczas regionalnych świąt. Towarzyszą im często zwinni issohadores, ubrani na czerwono w białych maskach. Mamuthones kroczą przy dźwiękach sardyńskiej muzyki ciężkim krokiem podzwaniając wielkimi metalowymi dzwonkami przyczepionymi skór, którymi się okrywają. Issohadores szybko i zgrabnie obiegają to „stado ponurych kreatur” jak gdyby kierując nim i nadając mu kształt. Na wielu budynkach zobaczymy ciekawe malowidła – murales, tematycznie związane z lokalną kulturą, folklorem i realiami życia górskiej prowincji.
Całość robi niesamowite wrażenie, ma posmak bardzo starych, pogańskich zwyczajów i klimat surowego pasterskiego życia. Abu oglądać to widowisko, do Mamoiady przybywają tłumy turystów. Tradycyjny pochód można zobaczyć jesienią, podczas świąt Cortas Apertas, podczas karnawału oraz w styczniu, na feście Sant’AntonioAbate.
CO ROBIĆ?
Przede wszystkim wziąć udział w którymś z regionalnych świat w Mamoiada i na własne oczy obejrzeć sugestywny pochód groźnych mamuthones i gibkich issohadores! Warto wybrać się tutaj specjalnie na Cortas Apertas, czyli „otwarte podwórka”. Jest to objazdowa impreza kulinarno – folklorystyczna. W każdy weekend od połowy października do połowy grudnia, w innym miasteczku w głębi wyspy, ludzie otwierają swe podwórka a często i domy, a przyjezdni (a jest ich naprawdę wielu) spacerują po miasteczku, wchodzą na pięknie przystrojone na to święto podwórka gdzie za symboliczną opłatą mogą skosztować lokalnych potraw, win, nalewek, kawy, słodyczy, obejrzeć rodzinne skarby, czasem przechowywane od pokoleń np. stroje regionalne, pamiątki związane z historią rodu czy miasteczka, posłuchać opowieści o lokalnej kulturze, zwyczajach, życiu… Gra muzyka, panuje atmosfera święta i gościnności. Jedną z najciekawszych rzeczy, jakie możecie zrobić w głębi Sardynii to udział w Cortas Apertas!
Innym ciekawym wydarzeniem w Mamoiada jest duży wyścig konny. Organizowany jest co roku w lipcu, wokół okazałego kościoła Santuario Della Madonna d’Itria. W Mamoiada zrobicie także dobre zakupy – kupicie tutaj dobre lokalne produkty spożywcze i oryginalne, reginalne rękodzieło.
CO ZOBACZYĆ?
W miasteczku warto odwiedzić Museidelle Maschere Mediterranee, czyli Muzeum Maski Śródziemnomorskiej. Zgromadzono w nim spory zbiór różnorodnych masek. Można także obejrzeć tutaj ciekawy film o obchodach karnawału na całej Sardynii.
Cudowne źródła np. S’AbbaMedica niedaleko Gavoi, znane uzdrowiska np. Regina Fontium (co znaczy: „królowa źródeł”)
Miasteczko Mamoiada jak na górskie miasteczko przystało jest na sporej wysokości – 644 m.n.p.m. Otaczają je piękne, górskie pejzaże. Można je podziwiać np. spod stojącego na wzgórzu w pobliżu Mamoiady Sanktuarium San Cosimo, zaledwie 5 km od miasteczka. Najpiękniejsze miejsca w tym rejonie odkryjecie na indywidualnej, uszytej dla Was na miarę wycieczce z serii Dzika Sardynia.
GDZIE ZJEŚĆ?
W miasteczku są 2 chwalone przez turystów restauracje – Sa Rosada oraz Il Ritrovo. Znawcy sardyńskiej kuchni w tym rejonie polecają restaurację Su Gologone, agriturismo Ecoparco Neule, agriturismo Guthiddai. Wszystkie te miejsca mają magiczny klimat i doskonałe jedzenie z mnóstwem prawdziwych, lokalnych produktów oraz są pięknie podane w przemiłej atmosferze z pięknymi widokami na góry. Na stole królują potrawy bardzo proste, ale aromatyczne i bardzo zdrowe. Zrobione z naturalnych i w 100% lokalnych produktów. Zjecie tu zapewne carne arrosto czyli opiekane mięso, sardyński chleb pane carasu tutaj nazywa się haresau. W okolicy wytwarza się świetne szynki i kiełbasy, często podawane jako antipasti czyli przystawki. Na pierwsze danie często serwuje się maharrones de poddihe, czyli ręcznie wyrabiany makaron.